środa, 11 maja 2016

Największe zamówienie Lukoli - 50 nerek dla Join The Crew

Hmmm Hmmm Pierwszy post w tym roku, no ładnie ;)
Nadrabiając rozpocznę wzmianką i zdjęciami z dużego zamówienia 
dla Join The Crew z lata 2014 roku, dla których szyłam 50 sztuk nerek. 
Była to dla mnie największa realizacja do tej pory
i przyznam, że szycie tak dużej ilości jednakowych elementów 
to istna katorga i męczarnia.
Musiałam naprawdę walczyć z samą sobą by tego nie zostawić ;)
Jednak szycie pojedyńczych unikatowych egzemplarzy bardziej mnie pasjonuje.
Ale udało się, uszyłam wszystkie, zametkowałam, zapakowałam i wysłałam.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć.











































6 komentarzy:

  1. Pani, fabryka! :D
    podziwiam precyzję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o hej :) nie polecam, męczące to było niesamowicie, zero różnorodności, ale jakoś sie udało ;) oj nie tylko ja mam taka precyzje, ale dzięki :)

      Usuń
  2. Masa to śmierć dla przyjemności tworzenia.Ja po podobnym doświadczeniu to chyba pół roku do siebie dochodziłam,więc doskonale rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo dobrego dosyć zarobku to nie wiem czy zdecydowałabym się na to jeszcze raz, teraz to nawet 10 sztuk tego samego to dla mnie cierpienie ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. zdjęcia z produkcji bardzo fajne, ale faktycznie szycie takiej ilości to już żadna przyjemność:/
    podziwiam za wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście żadna przyjemność, odetchnęłam z ulgą jak skończyłam ;) i obiecałam sobie, ze już nigdy więcej :)

      Usuń