Potrzebowałam czegoś na ścinki,
ale nie kolejnego pudła, na które juz prawie nie mam miejsca.
Uszyłam sobie więc długi materiałowy kosz
o okrągłym nieco sztywniejszym dnie
(między warstwy materiału włożyłam grubszy filc).
Teraz mogę spokojnie wrzucać tam wszystkie ścinki,
jak juz się troche wypełni trzeba będzie poszyć
jakieś patchworkowe piękności ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz